Taki problem miała nasza słuchaczka. Codziennie dojeżdża do pracy w Poznaniu z oddalonych o 15 kilometrów od centrum miasta Gądek. Twierdzi, że w pociągach może być problem z elektronicznym systemem otwierania drzwi. Ona i inni jadący z nią ludzie zamiast w Gądkach wysiedli kilka kilometrów dalej - w Kórniku.
W nowoczesnych pociągach drzwi otwiera sam pasażer. Trzeba wcisnąć przycisk. Tak samo jak w autobusach czy tramwajach. Może jednak maszyniści powinni wszystkie drzwi sami otwierać na każdej stacji?
Więcej w materiale dźwiękowym Adama Michalkiewicza.