Czynności zaplanowano na jutro. Strażak ochotnik z Żernik w powiecie kaliskim zasłabł podczas przechodzenia przez komorę dymową. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Jak mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler - wyniki sekcji zwłok będą dla sprawy kluczowe.
Decyzją prokuratora zwłoki mężczyzny zostały zabezpieczone celem wykonania sądowo-lekarskiej sekcji zwłok. Zabezpieczone zostały zapisy monitoringu, a także trwają przesłuchania świadków, co pozwoli na odtworzenie przebiegu tego zdarzenia i dokonanie jego prawno-karnej oceny
- mówi Maciej Meler.
Do tragedii doszło na terenie jednostki PSP, która szkoli strażaków. Takie ćwiczenia dla ochotników odbywają się co pięć lat. Są obowiązkowe. Ich przebieg jest monitorowany. Dlatego zapis z kamer pomoże w ustaleniu tego, co wydarzyło się w komorze dymowej. Strażak zasłabł podczas pokonywania właśnie tego odcinka.
Sprawę prócz prokuratury wyjaśnia komisja Państwowej Straży Pożarnej.