Temat zgłosili nam pracownicy sklepów spożywczych na poznańskich Ratajach i Naramowicach, którzy narzekają, że towar jest wynoszony każdego dnia.
W godzinach szczytu łatwo przeoczyć, że ktoś kasuje jedną butelkę, a wynosi dwie zgrzewki - tłumaczy ekspedientka sklepu na Naramowicach, Pani Weronika.
Robię też zamówienia co drugi dzień i często sobie mówię – kurczę, ja tego nie sprzedałam, nie mam na półce, jestem pewna, że było i zniknęło
- mówi Pani Weronika.
Wzrost liczby kradzieży widać już od kilku lat. Trend utrzymał się także w minionym roku. Z danych Komendy Głównej wynika, że liczba takich przestępstw wzrosła rok do roku o 22,2%.
"Nikt nie jest bezkarny" - przestrzega nadkom. Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Po monitoringu bardzo łatwo wytypować osobę, która jest za to odpowiedzialna. Później wygląda to tak, że dany sklep zgłasza nam kradzież, a my publikujemy wizerunki takich osób
- mówi Maciej Święcichowski.
Problemem kradzieży w poznańskich spożywczakach przyjrzał się nasz reporter, Szymon Majchrzak. Więcej na ten temat będzie można usłyszeć na naszej antenie w audycji Wielkopolski Kalejdoskop po 15:30.