Burmistrz Przemysław Pacholski nie chce się w tej sprawie wypowiadać do mikrofonu. Rozmawiając można odnieść wrażenie, że jest nią po prostu zmęczony. Uważa, że to nie tak powinno wyglądać.
Działka nad jeziorem w 2016 roku została przekazana gminie przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Była w jego posiadaniu, bowiem przed laty jezioro było większe i teren ten znajdował się pod wodą, nie mógł być prywatną własnością. W tym momencie mieszkaniec, którym jest znany pieśniarz, profesor UAM wystąpił z pozwem o zasiedzenie. Rozpoczęła się budowa promenady, ale sporny kawałek pozostał ogrodzony i zarośnięty. Turyści dziwili się, że muszą omijać wąski jęzor ogrodu brzegiem jeziora.
W 2022 roku gmina zwróciła się do sądu o wydanie nieruchomości i wygrała. Mieszkaniec się nie poddał. Trwająca sprawa, bo wyrok jest nieprawomocny, jest kolejnym etapem jego walki. Burmistrz nie wie jak to się skończy, ale wierzy, że zwycięży wyższy interes społeczny. Zamontowany w tym miejscu licznik spacerowiczów pokazał w zeszłym roku 400 tysięcy przejść.