Koniec napraw na poznańskim Grunwaldzie
To kolejna awaria wymagająca pilnej wymiany szyny. W piątek służby MPK zauważyły uszkodzenie torowiska na skrzyżowaniu ulic Bukowskiej i Przybyszewskiego.

Chodzi o spór z mieszkańcem, profesorem Jackiem Kowalskim, który twierdzi, że gmina pod swoją inwestycję chce zabrać grunt należący do niego. Mimo że Wydział Cywilny Odwoławczy Sądu Okręgowego w Poznaniu w prawomocnym wyroku przyznał rację gminie, Jacek Kowalski uważa, że to nie zamyka sprawy.
To właśnie na wysokości spornej działki promenada nie jest zbudowana i spacerowicze muszą omijać brakujący odcinek chaszczami. Burmistrz Przemysław Pacholski mówi jasno: sąd potwierdził, że ten grunt jest własnością gminy.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu wystosowaliśmy pismo do… - powiem tak delikatnie - zainteresowanego w sprawie wydania przedmiotowej nieruchomości, jak i wyznaczyliśmy w tym piśmie termin przekazania
– mówi nam burmistrz Kórnika P. Pacholski. Ten termin to 18 maja.
"Faktycznie sąd drugiej instancji oddalił naszą apelację od wyroku nakazującego nam wydanie naszej ziemi gminie Kórnik" - opowiada Jacek Kowalski.
Wyrok ten został wydany na podstawie wpisu do księgi wieczystej, który jest niezgodny z rzeczywistym stanem prawnym, co udowodni toczące się wciąż drugie postępowanie sądowe o stwierdzenie zasiedzenia
- mówi profesor Kowalski.
Burmistrz Pacholski zapowiada:
Jeśli pan, który – że tak powiem – zawładnął naszym gruntem, tego terenu nie wyda, wystąpimy do komornika
- zapowiada burmistrz Pacholski.
To nie jest sprawa taka, że jest ostatecznie ustalone, kto jest właścicielem
- twierdzi profesor Kowalski i nie wyklucza, że wystąpi o odroczenie wykonania wyroku do czasu zakończenia owego drugiego procesu o stwierdzenie jego własności przez zasiedzenie.
To kolejna awaria wymagająca pilnej wymiany szyny. W piątek służby MPK zauważyły uszkodzenie torowiska na skrzyżowaniu ulic Bukowskiej i Przybyszewskiego.
Sprawę na dzisiejszej sesji zgłosił mieszkaniec, a mówił o niej radny PiS Zbigniew Czerwiński. Chodziło o to, żeby jeszcze bardziej chronić zieleń w Poznaniu.
Jest słabe zainteresowanie darmowym jedzeniem z pilskiego Banku Żywności. Instytucja oferuje produkty dla prawie 30 tys. osób.