Pani Edyta i Pan Robert podczas powodzi stracili dach nad głową.
Od września wspólnie ze swoimi czternastoma podopiecznymi wynajmują tymczasowe lokale i zbierają pieniądze na budowę nowego domu. Jak mówi prezes stowarzyszenia prowadzącego zbiórkę, Grażyna Lechki - przez ostatnie dwa miesiące na konto wpłynęło niespełna 250 tysięcy, ale na budowę modułowego domu potrzeba o wiele więcej.
Szacunkowo potrzebujemy milion złotych. O kosztach i terminach wstępnie rozmawialiśmy z firmą z Legnicy, która realizuje takie konstrukcje. Oni byliby gotowi wejść na plac budowy na przełomie czerwca i lipca. gdyby tak się stało, to na jesień można byłoby się wprowadzić
- mówi Lechki.
Historię rodziny Cimermanów można przeczytać na naszej stronie internetowej, na której znajduje się również informacja na temat zbiórki oraz link odsyłający do internetowej kwesty. Jak przekazała jej organizatorka, akcja będzie prowadzona tak długo jak będzie to potrzebne.