- Domagamy się ustawowego zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach - mówi Michał Błażejewski z fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt, która organizowała protest.
Jeśli ktoś zarabia na zwierzętach, na czyimś życiu i pracy fizycznej, to nigdy to nie jest w porządku. To zarabianie w ten sposób, że pokazuje się ludziom zwierzęta, które mają być śmieszne i zachowywać się nienaturalnie. Zmuszanie zwierząt zawsze powoduje nienaturalne, wymuszone zachowanie, które jest obarczone cierpieniem.
Cyrk deklaruje, że wobec fundacji Viva! podjął już kroki prawne. - Od połowy sezonu mamy w programie tylko jeden pokaz z udziałem psów - mówi dyrektor administracyjny cyrku Korona Dariusz Krajewski.
To są nasi przyjaciele. Minęły te czasy, gdy w cyrkach występowały dzikie zwierzęta. Dziś są to zwierzęta domowe, którymi pracownicy i właściciele zajmują się tak, jak zajmujemy się zwierzątkami, które mamy w domu. W naszym cyrku występują obecnie tylko psy. Ani ich nie maltretujemy, ani im nie dokuczamy, po prostu wykorzystujemy ich naturalne predyspozycje, by mogły zaprezentować się na arenie.
Cyrki w Polsce są nadzorowane przez inspekcję weterynaryjną, a ich program musi być zatwierdzony przed sezonem. Ostatnia kontrola odbyła się w cyrku Korona 20 października.