W starciach ulicznych wzięło udział około 5 tysięcy osób. Zginęło 18. Także w Szczecinie doszło do walk, w których zginęło 16 osób, a ponad 100 zostało rannych. Była to najbardziej krwawa akcja oddziałów milicyjnych podczas tłumienia robotniczych protestów na Wybrzeżu. Według oficjalnych danych, od 14 do 22 grudnia śmierć poniosło 45 osób, a ponad 1100 zostało rannych.
Wydarzenia w Gdyni rozegrały się pod Stocznią im. Komuny Paryskiej i na pobliskiej stacji kolejowej. Rankiem 17 grudnia robotnicy stawili się do pracy, odpowiadając na telewizyjny apel wicepremiera Stanisława Kociołka, który wezwał strajkujących na Wybrzeżu, by wrócili do swoich zakładów. Nie wiedzieli oni jednak, że stocznia została zablokowana przez wojsko, na rozkaz Zenona Kliszki, członka Biura Politycznego KC PZPR.
Do rozpraszania przybyłych robotników, komunistyczne władze wysłały czołgi i transportery opancerzone, użyto gazów łzawiących i petard. Świadkowie masakry odebrali wydarzenia w Gdyni jako odpowiedź władzy na wcześniejsze starcia w Gdańsku.
17 grudnia prasa donosiła, że "elementy awanturnicze i chuligańskie, nie mające nic wspólnego z klasą robotniczą, zdemolowały i podpaliły kilka budynków publicznych i obrabowały kilkanaście sklepów. Wieczorem premier Józef Cyrankiewicz wystąpił w telewizji z propagandowym apelem. Władze robiły wszystko, by społeczeństwo nie dowiedziało się o skutkach pacyfikacji Wybrzeża, a zwłaszcza chciały ukryć liczbę zabitych. Pogrzeby ofiar Grudnia '70 odbywały się w nocy, w asyście milicji.
Symbolem tragicznego Grudnia '70 stał się 18-letni robotnik ze stoczni Zbyszek Godlewski, zastrzelony w trakcie starć w okolicy stacji kolejki podmiejskiej. Jego ciało położone na drzwiach niesiono w czarny czwartek na czele pochodu ulicą Świętojańską w Gdyni. Odbitki zdjęcia dokumentującego tamte wydarzenia, przekazywane w drugim obiegu, dotarły do wielu miejsc w kraju, a także poza granice. Dzięki temu świat zachodni poznał prawdę o Grudniu '70. Zbyszek stał się bohaterem "Ballady o Janku Wiśniewskim" autorstwa Krzysztofa Dowgiałły.
Podczas wydarzeń Grudnia 1970 roku aresztowano blisko 3 tysiące osób. Za udział w protestach setki ludzi były prześladowane przez bezpiekę. Podwyżki wycofano po kolejnych strajkach w styczniu i lutym 1971 roku.
Wydarzenia Grudnia '70 zamknęły epokę rządów Władysława Gomułki. Na I sekretarza PZPR wybrano Edwarda Gierka. Mimo trwającego kilkanaście lat procesu, nikt z odpowiedzialnych za tamte wydarzenia nie został ukarany. Ofiary Grudnia 1970 roku upamiętnia Pomnik Poległych Stoczniowców, odsłonięty w 1980 roku w Gdańsku. Monument w postaci trzech krzyży z kotwicami, zbudowany ze stali i brązu, stoi na placu Solidarności, w pobliżu miejsca, gdzie padli pierwsi zabici.