Prezydent Poznania w kamizelce kuloodpornej!

Prezydent Poznania nosił kamizelkę podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale nie była to pierwsza taka sytuacja. Pojawiał się w niej także podczas innych wydarzeń, choć urząd nie mówi o które imprezy chodzi. Rzeczniczka prezydenta Joanna Żabierek powiedziała nam, że to zalecenia policji i ekspertów do spraw terroryzmu. 

Po zabójstwie pana prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, a także po wielokrotnych groźbach, jakie otrzymywał prezydent Jaśkowiak - listownie i w Internecie - policja wydała zalecenia odnośnie bezpieczeństwa pana prezydenta. Jednym z nich jest zakładanie kamizelki nożoodpornej i kuloodpornej, pan prezydent do tych zaleceń po prostu się stosuje.

Do tej pory prezydent Poznania nie mówił publicznie o noszeniu kamizelki. Informacja wyszła na jaw dopiero w niedzielę. "To, że o tym powiedział, wynikało z pytania zadanego przez dziennikarza i dlatego trafiło do opinii publicznej" - tłumaczy dziś rzeczniczka prezydenta.

To robienie PR z tak poważnej sprawy - uważa tymczasem Jarosław Pucek. Były kandydat na prezydenta Poznania krytykuje Jacka Jaśkowiaka za publiczne mówienie o noszeniu kamizelki. "Osoba, której bezpieczeństwo jest zagrożone, ujawniając środki bezpieczeństwa jakie podjęła, zachowuje się nieodpowiedzialnie i przeciwskutecznie" - mówi Jarosław Pucek.

Albo znowu chlapnął - z czego niestety pan prezydent Jaśkowiak jest znany, bo byłby to nie pierwszy, nie drugi i nie piąty raz, albo jest to zamierzone działanie związane z PR. Mam wrażenie, że powiedział coś czego konsekwencji nie zdawał sobie sprawy, po to, żeby wytworzyć wokół siebie aurę pokrzywdzonego, czym chciał sobie przypisać pewien splendor.

We wpisie internetowym były kandydat na prezydenta Poznania pytał, czy po Brukseli Jacek Jaśkowiak jeździ w czołgu, a po Paryżu z obstawą. Za ten komentarz Jarosława Pucka zaatakowała redaktor naczelna poznańskiego dodatku do Gazety Wyborczej. Paula Skalnicka-Kirpsza komentarz Jarosława Pucka nazwała żenującym. "Jedyną osobą, która próbuje sobie na tej nieszczęsnej kamizelce "robić PR", jest Jarosław Pucek" - napisała. Według Jarosława Pucka, jeżeli rzeczywiście istnieje stan wysokiego zagrożenia, to o tym się nie mówi. Jego zdaniem Jacek Jaśkowiak chciał zdobyć zainteresowanie mediów.