Policja potwierdza - w Parku Wilsona w Poznaniu padły ptaki. Ze zgłoszenia wynikało, że może ich być nawet kilkadziesiąt. W niedalekiej odległości od siebie leżały kaczki i gołębie. Nie wiadomo, czy ktoś otruł ptaki czy przyczyną może być jakaś choroba zakaźna. Policjanci pojechali na miejsce po zgłoszeniu strażników miejskich - mówi Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
Policjanci otrzymali zgłoszenie od interweniujących w Parku Wilsona strażników miejskich, o tym, że znaleziono przy stawie kilka sztuk martwych ptaków. Policjanci zabezpieczyli to miejsce. Przeprowadzono oględziny, zabezpieczono ślady oraz monitoring obejmujący to zdarzenie. Na miejsce przybył również Powiatowy Lekarz Weterynarii, który zabezpieczył truchło tych zwierząt do dalszych badań. W tej chwili trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia.
Dopiero po badaniach będzie wiadomo, co mogło przyczynić się do zatrucia ptaków. Wszystkie leżały blisko wody, dlatego nie wykluczone, że zostaną pobrane także próbki ze stawu.