Policjanci ze Złotowa szukają zaginionego
Chodzi o Sebastiana Artkowskiego. Mężczyzna choruje i przyjmuje stałe leki.
W 2021 roku wprowadzono standardy ochrony ptaków i nietoperzy w Poznaniu, według których wszystkie szklane powierzchnie powinny być odpowiednio zabezpieczone. W październiku zeszłego roku Robert Kalak ze Stowarzyszenia Prawo do Przyrody wysłał do Poznańskich Inwestycji Miejskich, które budowały kładki pismo z prośbą o zmiany. Zamontowano niebieskie taśmy, które według przyrodników są nieskuteczne, a po ukończeniu inwestycji zdjęto je i pozostawiono same szyby.
- To śmiertelne zagrożenie dla ptaków – mówił w popołudniowej rozmowie Radia Poznań Robert Kalak.
Nie ma wątpliwości, że ptaki będą się o nie rozbijały. I to zarówno ptaki drobne, wróblowe, jak i prawdopodobnie większe ptaki, które migrują wzdłuż rzek, żerują nad rzeką, wielokrotnie przelatują przy tej kładce
- dodał gość popołudniowej rozmowy.
Nie ma jeszcze danych dotyczących liczby ptaków, które rozbiły się o kładki, ale przyrodnicy przekonują, że brzegi Warty to korytarz ekologiczny i do takich sytuacji na pewno będzie dochodzić.
Poznański magistrat szuka ornitologa spoza Poznania, który sprawdzi, czy kładki stanowią zagrożenie dla ptaków. To z kolei oznacza, że szyby mogą pozostać bez zabezpieczenia jeszcze przez długi czas. Jak dodaje Robert Kalak, zgodnie z ustawą o ochronie przyrody to prezydent jest organem ochrony przyrody i powinien robić wszystko, by tę przyrodę chronić.
Chodzi o Sebastiana Artkowskiego. Mężczyzna choruje i przyjmuje stałe leki.
Do naszej redakcji zgłosiła się kobieta, według której w ostatnich pięciu latach Leśny Zakład Doświadczalny Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu nadmiernie wycina drzewa i nie zwraca uwagi na siedliska zwierząt.
Misja medyczna właśnie wróciła z tego afrykańskiego kraju. Lekarze na miejscu przebadali w sumie około tysiąca pacjentów.