Z tym całkowicie nie zgadza się burmistrz Jastrowia Piotr Wojtiuk, który o planach jego usunięcia dowiedział się od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, właściciela gruntu, na którym stoi pomnik.
- Według mieszkańców, radnych oraz mojej opinii, te Miecze grunwaldzkie nie są symbolem komunizmu, totalitaryzmu. One upamiętniają żołnierzy Polskich, Ludowego Wojska Polskiego, którzy polegli na Wale Pomorskim. Może niektórzy z historyków IPN-u o tym nie pamiętają, ale była to jedna z najkrwawszych bitew na północy w której brali udział Polacy - dodaje Wojtiuk.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postawiła gminie ultimatum, albo Jastrowie przejmie pomnik na własność, albo monument zostanie zburzony jeszcze w styczniu. Włodarz gminy obawia się jednak, że przejęcie nic nie da, bo IPN i tak będzie domagał się jego rozbiórki. Kluczowe decyzje w tej sprawie mają zostać podjęte 8 stycznia.
na Polskę i Polaków klątwę okropną rzucił.
Do tej pory nie została zdjęta.
Co oczywiście bezczelnym Watykańczykom nie przeszkadza bredzić,
iż od wieków kościół katolicki Polsce i Polakom służył.