Dla elżbietanek była "drugą Matką Teresą z Kalkuty". Dziś spoczęła w Poznaniu

Dla elżbietanek była "drugą Matką Teresą z Kalkuty". Siostra Kryspina, która na Ziemi Świętej towarzyszyła jej przez 40 lat, tak wspomina początki schroniska na Górze Oliwnej w Jerozolimie, nazywanego "Domem Pokoju".

Kochała bardzo Boga i bliźniego. Tak nas łączyło życie, że w doli i niedoli byłyśmy razem. Mnie przerażało, że powstawał dom duży i wielki, ale jak, jakim sposobem, z czego? A ona mówi - ja też nie wiem jak. Ale ja wiem, że to będzie - tak zaufała Bogu.

Wychowanki siostry Rafały nie mogły opuścić Izraela, by przyjechać na pogrzeb. Udało się to jedynie Ikhlas Schumacher, którą elżbietanki wysłały na studia do Niemiec. Teraz ma 46 lat i jest mężatką, ale wciąż pamięta, kiedy jako dziewięciolatka miała zagrać Maryję w jasełkach reżyserowanych przez siostrę Rafałę.

Powiedziałam jej, spójrz, mam ciemne włosy i ciemną skórę, jak mogłabym grać matkę Jezusa? Ona zawsze ma na obrazkach jasne włosy i niebieskie oczy. Siostra mnie przytuliła i się roześmiała. Powiedziała mi wtedy - Maryja pochodzi z twojego kraju, ona wygląda tak samo jak ty.

Przed złożeniem ślubów Helena Józefa Włodarczak pracowała w Poznaniu jako przedszkolanka. Sierociniec w Jerozolimie założyła w latach 60. ubiegłego wieku po sześciodniowej wojnie izraelsko-arabskiej. "Dom Pokoju" w Betlejem elżbietanki otworzyły w 2003 roku, po powstaniu muru między Izraelem a Palestyną.

Dwa lata temu siostra Rafała otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz papieski medal "Pro Ecclesia et Pontifice". Zmarła w wieku 88 lat. Mszę pogrzebową w jej intencji odprawił arcybiskup Stanisław Gądecki.

Krzysztof Polasik