Dopalacze w Ostrowie są ciągle dostępne. Tamtejszy Sanepid prowadzi cztery sprawy, dotyczące sprzedaży takich środków. Jak mówi szef Sanepidu Andrzej Biliński, nie ma co prawda oficjalnych punktów, ale miejsc handlu nie brakuje. Dwie sprawy już się zakończyły. Sanepid nałożył grzywny w wysokości 20 tysięcy złotych, ale cały czas powstają kolejne punkty z dopalaczami.
W szpitalu w Ostrowie nie ma miesiąca, by nie ratowano życia i zdrowia podtrutego dopalaczami młodego człowieka. Problem polega na tym, że lekarze nie wiedzą jaki skład mają te substancje a tym samym mogą leczyć tylko objawowo. Po zażyciu dopalaczy mogą wystąpić zaburzenia świadomości, bóle głowy i nadmierne pobudzenie.