Zwolniona kierownik mówi, że założyła jedynie stronę internetową informującą o tym, jak organizować przetargi. - Niektórzy nie znają się na przepisach prawo zamówień publicznych. Nie uważam, żeby doszło tu do jakiegoś konfliktu interesów - powiedziała Radiu Merkury. Kobieta zaprzecza, że doradzała firmom, które później miały wygrywać przetargi w ZTMie. Jak twierdzi chciała doradzać organizującym przetargi (jednostkom podobnym do ZTM), a nie tym, którzy w przetargach startowali.
- Według naszych informacji jest możliwe że doszło do korupcji przynajmniej w jednym wypadku - mówi Paweł Marciniak, rzecznik Urzędu Miasta Poznania Urzędnicy zastanawiają nad powiadomieniem prokuratury.
Kobieta ze zwolnieniem nie zgadza się, a radny Szymon Szynkowski z PiSu twierdzi, że odpowiedzialność za afery w ZTM-ie powinien ponieść wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński odpowiedzialny m.in. za nadzór nad transportem miejskim.
To druga z afer w ZTM. W ubiegłym tygodniu z ZTM-u wyrzucono kierownika działu kontroli biletów. Mężczyzna założył własną firmę, która zachęcała do jazdy na gapę.