Współwłaścicielka muzeum Maja Blumska przyznaje, że to nietypowa instytucja - nie ma tu gablot, a przedmioty, w tym dobrze znane starszemu pokoleniu pamiątki po PRL, można dotykać.
Zobaczymy między innymi namalowanego na ścianie jeden do jednego małego Fiata, ale też pełne wyposażenie kuchni, książki, stare zeszyty, klaser na znaczki i wiele innych przedmiotów.
Nie jesteśmy muzeum "za gablotą", jesteśmy muzeum, gdzie można wszystkiego dotknąć, poczuć, eksplorować, gdzie można się pobawić. Zapraszamy dzieci, które mogą nauczyć się o tym okresie PRL poprzez zabawę i interakcję. Zapraszamy dorosłych, żeby poczuli się znowu dziećmi, żeby powspominali swoje dzieciństwo
- podkreśla Maja Blumska.
- Muzeum pokazuje obyczajowość PRL, to, co było piękne i ładne. W tamtych czasach ludzie spotykali się częściej, dzieci bawiły się beztrosko - dodaje.
Maja Blumska zachęca, by w muzeum odłożyć telefon i pobawić się albo powspominać. Zobaczymy, jak wyglądał Poznań przed 1989 rokiem, typowe mieszkanie i kuchnię oraz to, jak wtedy ubierali się ludzie.
Bilety kupuje się w... kiosku ruchu. Wśród atrakcji wielka meblościanka. Samo muzeum zlokalizowane jest w dawnej sali posiedzeń. Jest czynne od wtorku do niedzieli.