Strażacy dogaszają pożar składowiska odpadów plastikowych w Bonikowie
Ogień pojawił się na terenie byłym PGR dzisiaj po godzinie siódmej.
Tvn24.pl podał, że dron przeleciał 30 metrów obok maszyny LOT.
Zdarzenie miało miejsce w sobotę po południu. Zgodnie z procedurą piloci sporządzili raport. W tej chwili sprawa jest badana przez komisję badania zdarzeń lotniczych w PLL LOT
- powiedział Moczulski.
Każde takie zdarzenie jest niebezpieczne (...) na szczęście tym razem nic się nie stało
- dodał. Wyjaśnił, że najpoważniejszym czynnikiem niosącym zagrożenie była wielkość drona.
Zgodnie z raportem pilotów miał on ok. 3 metrów
- dodał.
Portal tvn24.pl podał w niedzielę, że w sobotę ok. godz. 16 podczas podchodzenia do lądowania piloci embraera LOT-u lecącego z Poznania zauważyli znajdującego się odległości 30 metrów dużego drona. Poinformowali o tym kontrolę lotów. Kontroler ostrzegł załogę kolejnego lądującego samolotu, tym razem była to maszyna PLL LOT, z Wrocławia. Pilot potwierdził, że widzi drona. Według informacji tvn24.pl po dwóch lądowaniach samolotów narodowego przewoźnika na warszawskim lotnisku na 30 minut zostały wstrzymane wszystkie operacje.
Ogień pojawił się na terenie byłym PGR dzisiaj po godzinie siódmej.
W Warszawie trwa drugi dzień konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości. Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak mówił na konwencji między innymi o bardzo dobrej polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej, a także o zakupach sprzętu dla polskiej armii.
Rosjanie zaatakowali rano Tarnpol i okolice w zachodniej Ukrainie. Rakiety trafiły między innymi w domki wczasowe. Dwie osoby są ranne.