Dzięki rządowym tarczom mieszkańcy na razie podwyżek nie odczują, ale spółdzielnie i radni wezwali prezydenta Poznania do interwencji.
Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził wniosek firmy Veolia, który przewiduje wzrost cen o 24 procent. Wcześniej taką decyzję w Radiu Poznań skrytykował pełnomocnik Krajowej Rady Spółdzielczej, senator Waldemar Witkowski, teraz głos zabrał przewodniczący Klubu Lewica Polska 2050 Tomasz Lewandowski.
Radny Poznania wezwał do działania i wytłumaczenia tej decyzji zastępcę prezydenta, Mariusza Wiśniewskiego, który jest członkiem rady nadzorczej poznańskiej elektrociepłowni. Jego zdaniem stawki są uzasadnione, ponieważ firma zainwestowała w zmianę sposobu produkcji energii.
Rozpoczęła się produkcja ciepła z bloków gazowych. W ten sposób produkujemy już 50 proc. energii
- informuje Mariusz Wiśniewski.
A ponieważ ceny gazu są wyższe od cen węgla, to efekty widać we wniosku do URE. Wiceprezydent uspokaja - w przyszłości będzie taniej.
Jak się zakończy sytuacja polityczna związana z wojną w Ukrainie, to ceny gazu będą ulegać racjonalizacji
- dodaje zastępca prezydenta Poznania.
Na razie mieszkańcy nie odczują podwyżek. Dzięki przedłużeniu tarczy ochronnej przeciwdziałającej podwyżkom cen energii, stawki pozostaną niezmienne do 1 lipca.
W ostatnich dniach poznańskie spółdzielnie zaapelowały do premiera o przedłużenie wspomnianej tarczy o kolejne miesiące.