Argumentacja jest taka, że wzrosły ceny usług na rynku, co także przełożyło się na wzrost wydatków GOAP-u. Poza tym, trzeba będzie wydać pieniądze na powstanie dwóch kolejnych gratowisk. Teraz w Poznaniu są trzy, jak mówi pracownik PSZOK-u przy Wrzesińskiej - Krzysztof Holzer - to zdecydowanie za mało.
- Duży ruch mamy latem. Polacy, zamiast na urlop, często biorą się za remonty. Duży ruch jest także w soboty. Przy tej obsadzie, którą tu mamy, są kolejki, tworzą się korki na dojeździe do gratowiska. Często klienci narzekają, jest konieczność stworzenia kolejnych gratowisk, by odciążyć te istniejące. - mówi Holzer/
GOAP twierdzi, że jednym z powodów podwyżki opłat za odbiór odpadów jest właśnie konieczność otwarcia kolejnych gratowisk. Mimo, że w weekendy ruch jest tam bardzo duży, według władz Związku Międzygminnego - odpady przywozi tu zdecydowana mniejszość poznaniaków.