Zainteresowanie festiwalem jest spore. Przyjeżdżają na niego osoby, które przedświąteczne zakupy robiły na targach także w poprzednich latach. - Lubimy tu wracać. Ja nie narzekam, wracają do mnie po raz kolejny klientki sprzed lat. Jestem tutaj jako wystawca piąty raz. Co roku staram się coś nowego wprowadzić. W tym roku były kardigany. Kardigany panie kupują dla siebie, a większość kupuje na prezent szale. Zajmujemy się szkłem Murano. To jest specyficzny klimat tej biżuterii. Jeżeli ktoś kocha to szkło, to bez względu na wiek i modę panującą, zawsze będzie dla niego atrakcyjne. Przywieźliśmy zabawki - zające, wszystko jest szyte ręcznie. Kupują je panie dla dzieci, mamy również ubranka na zmianę i starsze osoby, które sadzają sobie je na kanapę dla ozdoby mieszkania – mówią wystawcy.
W tym roku Festiwal Przedmiotów Artystycznych nie odbywa się w bliskim sąsiedztwie trwającej w tym samym czasie na targach Cavaliady. Niektórzy wystawcy narzekają, że wpływa to na mniejszą liczbę odwiedzających festiwal. W tym roku Cavaliadzie towarzyszy Narodowa Wystawa Rolnicza, dlatego festiwal odbywa się w pawilonie trzecim przy Moście Dworcowym, a nie w kompleksie czterech hal zlokalizowanych od strony Parku Wilsona, gdzie zorganizowano pozostałe imprezy.