W szczytowym momencie z żywiołem walczyło blisko 30 zastępów straży pożarnej. Ogień udało się opanować w nocy, choć dogaszanie trwało do godziny 8 rano.
Służby przekazały, że nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Mieszkańcy zwracają jednak uwagę, że w galerii działała m.in. papugarnia i obawiają się o los zwierząt.
U góry był ośrodek zdrowia, była papugarnia i tam podobno było około 200 papug. Wszystko się spaliło prawdopodobnie
- mówi mieszkaniec.
W przeciwieństwie do sklepów zlokalizowanych w galerii, otwarte są siłownia i punkty gastronomiczne w sąsiednich budynkach, które nie ucierpiały w pożarze. Od godziny 6 wznowiono też ruch autobusów i otwarto ulicę dla samochodów.
- Policjanci rozpoczęli natomiast zbieranie informacji - relacjonuje mł. insp. Andrzej Borowiak.
Rozmawiali, przesłuchiwali tych ludzi, którzy byli naocznymi świadkami tego, w jaki sposób ten pożar się rozwijał. Jednocześnie jesteśmy w kontakcie z właścicielami budynków, na których są zainstalowane kamery monitoringu oraz ustalamy możliwość przejrzenia tych nagrań
- podkreśla mł. insp. Borowiak.
Po zakończeniu wszystkich działań gaśniczych do budynku galerii wejdą policjanci oraz biegły z zakresu pożarnictwa dokonają oględzin, których celem będzie określenie przyczyn pożaru.
W pożarze zginęły 42 papugi, ogień uszkodził dwie trzecie dachu galerii. Czytaj więcej: https://radiopoznan.fm/informacje/pozostale/znamy-wstepna-przyczyne-nocnego-pozaru-w-poznaniu