Spośród jedenastu lokali usługowych aż dziesięć wciąż czeka na najemców. Na ich drzwiach widnieją ogłoszenia z napisem "Wynajmę lokal". Podróżni nie kryją rozczarowania - mówią, że dworzec wygląda na opustoszały, a brak kawiarni czy restauracji to spory problem, zwłaszcza dla osób w dłuższej podróży. Obecnie działa tylko jeden sklep, gdzie można kupić napoje, przekąski, prasę oraz książki.
Zapytaliśmy PKP S.A. czy jest zainteresowanie wynajęciem lokali. Spółka kolejowa odpowiedziała, że prowadzi rozmowy z trzema podmiotami: siecią spożywczą, firmą z branży gastronomicznej oraz jeszcze jednym podmiotem, który chciałby zająć przestrzeń na pierwszym piętrze, które zupełnie świeci pustkami.
Na razie nie wiadomo, na jakim etapie są te rozmowy i kiedy – oraz czy w ogóle – zakończą się podpisaniem umów. Jedno jest jednak pewne: podróżni liczą na to, że ten potencjał nie zostanie zmarnowany, a leszczyński dworzec znów stanie się miejscem tętniącym życiem.