Jest wszystko, czego brakuje do polskiej, tradycyjnej, wiejskiej zabawy - w jednym miejscu można wiele zobaczyć, myślę, że formuła tego spotkania jest idealna i jak widać po frekwencji - sprawdza się
- mówi Ryszard Bartosik.
Elementem festynu była rywalizacja Kół Gospodyń Wiejskich z terenu powiatu. Pierwsze miejsce zajęły panie ze Żdżenic. "Nie mogło być inaczej" - mówi Grażyna Harasna.
Rękodziełem i regionalną kuchnią zajmujemy się na codzień. To nie jest tylko na konkurs - to stoi u pań na komodzie, na biurku, podobnie kulinaria - często goszczą na domowych stołach. Koleżanka robi pyszny chleb, maso, smalec, robimy sery, to jest na bieżąco jedzone
- mówi Grażyna Harasna.
Zdecydowana część zakupów to rośliny, zwiedzający częto przychodzą z konkretnymi oczekiwniami.
Głównie po to, aby wnuk przy okazji się zabawił na dmuchańcach. Jesteśmy tutaj co roku, nawet jeżeli nic nie kupimy to choćby po to, żeby się przespacerować, zobaczyć, jak ten klimat wygląda. Bywało tutaj ciekawie
- mówili goście.
Jednym z konkursów było gotowanie potraw ukraińskich przez lokalnych polityków, na scenie zaprezntowali się też młodzi lokalni artyści.
Jednym z patronów medialnych było Radio Poznań.