Dziś w tym miejscu stanęła niewielka scena, a przed nią krzesła, by mieszkańcy mogli spędzić niedzielę na lokalnym festynie.
- W Poznaniu właśnie niedzielnych imprez brakuje. Będziemy tutaj przyjeżdżały, jeżeli takie będą. - Jeżeli poznanianki robią tu codzienne zakupy, to niech tu będzie parę straganów, jak najbardziej, ale to jest przesympatyczne taka aranżacja, ale też tu trzeba chodnik zrobić. - Ja myślę, że jest estetyczniej, bo było tak nie za bardzo i mi się wydaje, że teraz jest okej. Tym bardziej, że teraz zrobili jeszcze ławeczki i zieleń. - Ja uważam, że wcale nie jest aż tak potrzebny ten plac, bo jest tu potrzebny rynek, bo nie ma takich sklepów. Dla nas to było podstawą. Zobaczymy ile tych festynów tu będzie
- mówią mieszkańcy.
Rynek Bernardyński - położony w ścisłym centrum Poznania, w sąsiedztwie najstarszej średniowiecznej części miasta - ma przejść rewitalizację. Prace, które już wykonano, to dopiero początek. Stragany mają zostać na rynku, ale tylko w jego części, druga - od strony przystanku tramwajowego ma być otwartym placem z ławkami, zielenią i miejscem dla małej gastronomii - z mobilnymi stoiskami gastronomicznych np. z kawą czy lodami.