Już do przerwy Lech prowadził po bramkach Antonio Milicia i Michała Skórasia. Po przerwie trafili także Mikael Ishak oraz dwukrotnie Kristoffer Velde.
Kolejorz wreszcie był skuteczny pod bramką rywala, z czym miał spore problemy w ostatnich spotkaniach.
W kilku ostatnich spotkaniach mieliśmy wiele okazji, żeby strzelić gola, a rzadko się to udawało. Dziś wreszcie zdobyliśmy więcej niż jednego. To było istotne także ze względu na poprawę pewności siebie przed kolejnymi spotkaniami. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, mimo ostatnich porażek. Teraz powinno być lepiej
- mówi obrońca Pedro Rebocho.
Już w czwartek poznaniacy zagrają ze szwedzkim Djurgarden w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.