Budynek musiało opuścić blisko 120 osób – uczniów i nauczycieli.
W jednej z klas, po zakończeniu lekcji, dzieci zaczęły kaszleć, a nauczycielka dodatkowo łzawić. Dwóm osobom, które źle się poczuły – dorosłej i uczniowi – pomocy udzielili ratownicy medyczni.
Chłopak, który rozpylił gaz w klasie, w towarzystwie rodziców złożył wyjaśnienia policjantom, którzy przyjechali do szkoły. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że gaz do szkoły przyniósł inny uczeń, przekazał go koledze, a ten dał gaz kolejnemu, podpuszczając go do rozpylenia substancji.
CZYTAJ WIĘCEJ: