Ośrodek w Gnieźnie jest domem dla 64 wychowanków – dziewcząt i chłopców w wieku od 7 do 24 lat, z niepełnosprawnością intelektualną i zagrożonych niedostosowaniem społecznym.
Gnieźnieńskie siostry prowadzą ten dom ponad 100 lat, jednak muszą wprowadzić zmiany wynikające z przepisów przeciwpożarowych. Potrzeba około miliona złotych.
Do wymogów przeciwpożarowych siostry muszą dostosować swoje budynki, z których jeden ma aż 150 lat.
Na pięciu piętrach w korytarzach musimy zamontować m.in. przeciwpożarowe czujki. W tym budynku nie można zainstalować hydrantu, bo nie zgodził się konserwator zabytków, dlatego w dachu trzeba zamontować specjalne klapy oddymiające, drzwi przeciwpożarowe itd.
- wyjaśnia siostra Aneta Adamska.
Koszt wszystkich remontów to około 1 mln zł, którego siostry nie mają. Utrzymują się z dotacji Ministerstwa Edukacji i nie mogą dotacji wykorzystywać na remonty. Apelują o pomoc.
Szukamy sponsorów, rozsyłamy też prośby po parafiach, być może będziemy z dziećmi jeździć i sprzedawać własnoręcznie wykonane rzeczy, aby wykonać prace w ciągu dwóch lat. Gdyby się nie udało przeprowadzić remontów, to mogą nam zamknąć ośrodek, ale miejmy nadzieję, że nie, bo gdzie te dzieci się podzieją?
- mówi siostra.
Zbiórka organizowana jest także przez portal Siepomaga