NA ANTENIE:
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Gender, dyskryminacja, męskość, kobiecość

Publikacja: 12.05.2014 g.12:20  Aktualizacja: 12.05.2014 g.14:10
Poznań
Coraz częściej słyszymy i mówimy o równości płci. O tym, że kobiety cały czas są dyskryminowane, a mężczyźni bez przerwy mają w życiu więcej przywilejów.
cswl spwl wojsko armia przysięga - Adam Sołtysiak - Radio Merkury
/ Fot. Adam Sołtysiak (Radio Merkury)

Czy stawianie znaku równości między kobietą, a mężczyzną jest niebezpieczne? Czy faktycznie kobiety i mężczyźni różnią się między sobą jedynie anatomią? Czy mogą w ten sam sposób wypełniać role społeczne, które wcześniej były przypisane tylko jednej płci?

Gościem w studiu będzie Piotr Pałagin, psychoterapeuta, współautor książki pod tytułem "Być mężczyzną? Zabronione!". . W książce można przeczytać, że przez to, ze kobiety stają się coraz bardziej męskie, prawdziwym mężczyznom grozi wyginięcie. Autor też wytyka kobietom, że zbyt często narzekają na mężczyzn.

Współautorką książki jest Elżbieta Szwaczkiewicz, arteterapeutka, która pisze tak "feminizm jest ideologią antykobiecą, skłania do zaprzeczania własnej naturze, żeby kobiety mogły zyskać takie prawa - jakie mają mężczyźni".

Magdalena Janaszek ze Stowarzyszenia Jeden Świat, w ubiegłym roku prowadziła warsztaty dla dzieci, których jednym z tematów był temat gender. Kiedy poprosiliśmy przedstawicieli Stowarzyszenia Jeden Świat o komentarz do dzisiejszego programu, odmówili. W związku z tym sięgnęliśmy do wypowiedzi sprzed roku "Każde dziecko jest wtłaczane w role kulturowe od najmłodszych lat. Dziewczynki wybierają inne kolory strojów niż chłopcy i nie mają świadomości, dlaczego tak się dzieje. Nie chodzi o to, żeby role się zmieniały, tylko żebyśmy mieli świadomość tych ról i tego, jak one wpływają na nasze życie codzienne".

Wydaje się więc, że nauka o gender, czyli płci kulturowej nie  jest żadnym zagrożeniem. Czego więc boją się ludzie?

Aleksandra Sołtysiak-Łuczak, prezeska stowarzyszenia Konsola uważa, że filozofia feministyczna nie jest antykobieca. - To jest totalna bzdura. Takie twierdzenia padają właśnie po to, żeby utrzymać męską władzę. Mówi się, że feministki są męskie, że to babochłopy, tymczasem są wśród nas kobiety, które lubią dbać o siebie, chodzić do fryzjera, tak jak niektórzy mężczyźni. Są wśród nas także kobiety, które nie chcą na to tracić czasu i np. nie malują paznokci. Czy to jest złe?

Aleksandra Sołtysiak-Łuczak zapewnia też, że feministki nie chcą przejąć władzy od mężczyzn, ale chcą jej mieć tyle ile mają mężczyźni. Zwraca uwagę na fakt, że chociaż kobiety statystycznie są lepiej wykształcone to nadal mają o 20 proc. niższe pensje od mężczyzn.

https://radiopoznan.fm/n/