Pod koniec października Dariusz Kałużny odmówił wydania pozwolenia na budowę. Tłumaczył, że instalacja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w którym do 100 kW ograniczono moc urządzeń wytwarzających energię, a moc ciepłowni geotermalnej wynieść ma 4,3 MW. Wojewoda zakwestionował odmowną decyzję starostwa.
Wojewoda wielkopolski uchylił tę decyzję i mamy nadzieję, że po ponownym rozpatrzeniu naszego wniosku - starosta pozwolenie wyda - mówi Mirosław Wypiór - prezes PGKiM w Turku.
Szkoda straconego czasu - mamy nadzieję, że teraz to się uda, bo te argumenty podnoszone przez starostę były nietrafione
- mówi prezes PGKiM.
Powody odmowy - zdaniem wojewody są bezzasadne. Jeden to brak decyzji środowiskowej, ale jak tłumaczy prezes Wypiór - decyzja ta uzyskana powinna być na innym etapie inwestycji. Z kolei plan zagospodarowania przestrzennego ograniczający moc urządzeń wytwarzających energię nie dotyczy geotermii, bo instalacja ta energii nie wytwarza, a przetwarza. Energia pochodzi z wnętrza Ziemi.
Prace nad uruchomieniem ciepłowni geotermalnej w Turku zaczęły się w roku 2017. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyłożył 18 mln zł na wykonanie odwiertu badawczego. Okazało się, że woda nadaje się do ogrzewania miasta. Samorząd pozyskał więc dodatkowe 28 mln na kolejny odwiert i budowę ciepłowni.
Rozpoczęcie kolejnego etapu inwestycji zależy nadal od decyzji starosty Dariusza Kałużnego.