Targ wrócił po przerwie związanej z pandemią koronawirusa. Na jego terenie trzeba nosić maseczkę. Kupujący z nowej lokalizacji są zadowoleni, bo - jak mówią - przede wszystkim jest gdzie zaparkować.
Lepiej jest trochę, tylko, że daleko od centrum, ale są miejsca parkingowe, dlatego jest lepiej tutaj. Sprzedają kosiarki, felgi, koła do samochodu, stoliki, szafki, wiatraki, maszyny do szycia. Trzeba się do nowego miejsca przyzwyczaić. Jest lepiej niż na Starej Rzeźni. Miejsce parkingowe jest, w porządku jest. Tu jest lepiej rozmieszczone, bo większa przestrzeń jest. Niektórzy ludzie potrzebują, żeby przyjść na giełdę, zobaczyć, co jest, wybrać coś. Rowerek kupiłem wnukowi, fajny, prawie nowy, za 70 złotych, jak za darmo. Ostatnio, jak giełda była, to wiele osób bez maseczek chodziło. Teraz widzę, że jednak ludzie zrozumieli.
Na targu można znaleźć starocie, porcelanę, obrusy, używane zabawki, biżuterię, artykuły wyposażenie wnętrz czy winylowe płyty. Dziś pchli targ potrwa do 14. Teraz ma być organizowany na Franowie co niedzielę.