Właścicielka znajdującego się w budynku gabinetu, Violetta Nowacka, wśród problemów wymienia dokarmianie ptaków.
Zlatują się tutaj z całej okolicy, wiadomo jak to gołębie, zapach robią i odchody wszędzie, całe podwórko jest za przeproszeniem obsrane i te gołębie nie robią dobrego pijaru temu miejscu. Wiadomo, że jak jest dokarmianie, to one zlatują się w bardzo dużych ilościach i tutaj non stop są gołębie na podwórku
- zaznacza Violetta Nowacka.
Lokatorom nie podoba się wpuszczanie do mieszkania i piwnicy obcych ludzi, którzy spożywają alkohol. Kolejnym problemem jest brak prądu. Sąsiedzi obawiają się, że w oświetlanym świecami lokalu może wybuchnąć pożar.
Rzecznik prasowy Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu Łukasz Kubiak zapowiada eksmisję uciążliwej lokatorki.
Wielokrotnie upominaliśmy i informowaliśmy o tych zasadach współżycia, niestety nic się w tej kwestii nie zmieniało, w związku z tym wystąpiliśmy do sądu o eksmisję. 9 lipca dostaliśmy ten wyrok, który nakazuje lokatorce wydanie tego lokalu
- podkreśla Łukasz Kubiak.
ZKZL czeka na uprawomocnienie wyroku. Eksmisja może się odbyć jeszcze przed zimą lub wiosną przyszłego roku. Zarząd nie może jednak samodzielnie podłączyć w lokalu prądu.
Według relacji sąsiadów, kobieta jest chora psychicznie, ale nie chce się leczyć i odmawia przyjęcia pomocy. Jak udało nam się ustalić, pomimo karmienia gołębi na własnym łóżku, w mieszkaniu utrzymuje porządek.
Z pomocy lokatorce nie rezygnuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Pracownikom MOPR w towarzystwie psychologa udało się spotkać z kobietą. Teraz chcą ją namówić do podjęcia leczenia.