To jest dramat. Dochodzi do sytuacji, w których my się zbieramy i blokujemy wyjazd jeżeli dochodzi do rozładunku po wyznaczonych godzinach. Zgłaszamy sprawę na policję i interweniuje Straż Miejska
- mówi Tomasz Ratajczak ze Stowarzyszenia Ruch Społeczny Wspólnota.
Prezes firmy Dolata stanowczo stwierdził, że wyładunek odbywa się zgodnie z regulaminem PKP PLK. Radosław Śledziński z biura prasowego kolejowej spółki zapewnia, że przekroczenia norm hałasu są incydentalne.
Jeżeli do nich dochodzi, to przekroczenia są niewielkie
- mówi Śledziński.
Wojewódzki Inspektoriat Ochrony Środowiska stwierdził przekroczenie norm hałasu, a od 2020 roku zakład PKP PLK nie przedstawił dowodów na ustanie naruszenia decyzji o dopuszczalnym poziomie hałasu.
Te normy są przekroczone – to jest fakt. Rampa nie jest przystosowanado takiego specjalistycznego rozładunku. Jeżeli ktoś chce prowadzić taką działalność to powinno zostać stworzone osobne, przeznaczone do tego miejsce
- mówi Tomasz Ratajczak ze Stowarzyszenia Ruch Społeczny Wspólnota.
W sprawie próbowała interweniować gmina. Wójt Dopiewa zapewnia, że zorganizował w tej sprawie spotkanie i przekazał do firmy Dolata pismo z prośbą o zmianę sposobu wykorzystania rampy. Do tej pory samorząd nie otrzymał odpowiedzi.