Koniec maratonu i utrudnień

Obowiązywał handel wymienny: czyli towar za towar, ale można było też kupować standardowo czyli płacąc pieniędzmi.
"To dobry sposób na przewietrzenie szaf, a jednocześnie na upolowanie oryginalnych rzeczy, których nie ma w sklepach" - mówią organizatorki targu w Arenie.
Podobny pchli targ, ale na o wiele większą skalę, odbywa się w Starej Rzeźni na Garbarach. "Niestety w Arenie frekwencja nie była duża" - mówią Paulina Lebioda i Monika Bronikowska.
Na targu swoje stoisko miał też Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Promował progam rodzinnej pieczy zastępczej.
Maciej Kluczka/mk