Trzy tygodnie temu poznański sąd wystawił za nim list gończy. Policjanci nie znaleźli go bowiem w miejscu zamieszkania, by go zatrzymać i doprowadzić do aresztu.
W ubiegłym miesiącu "Król oszustw na wnuczka" opuścił celę po tym, jak poznański sąd umorzył sprawę dotyczących nowych zarzutów, jakie usłyszał Arkadiusz Ł. Chodziło o oszustwa - na seniorach tym razem w kraju. Już wcześniej Hoss został skazany na siedem lat więzienia za oszukiwania seniorów za granicą. Wyrok nie jest jednak prawomocny i po umorzeniu drugiej sprawy mógł opuścić areszt, bo ten środek dotyczył nowych zarzutów.
Prokuratura skierowała jednak do sądu wniosek o ponowne aresztowanie Hossa i sąd się do tego przychylił uznając, że oskarżony będzie się ukrywał przed wymiarem sprawiedliwości. Hoss trafi teraz do celi na pół roku i będzie czekał na proces apelacyjny - swój i brata.
Sąd Apelacyjny niedługo powinien się też zająć wnioskiem obrońcy Hossa, który złożył zażalenie na aresztowanie jego klienta. Mecenas podważa decyzję sądu wskazując, że Arkadiusz Ł. nie został powiadomiony o posiedzeniu aresztowym.
Arkadiusz Ł. seudonim Hoss został dzisiaj zatrzymany przez poznańskich "Łowców Głów" w Warszawie. Król mafii wnuczkowej był poszukiwany przez policjantów KWP Poznań. Wpadł podczas zmiany kryjówki. Sąd Okręgowy w Poznaniu dał nam na niego trzy tygodnie temu list gończy. pic.twitter.com/tEboloESLC
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) April 10, 2020