Dostałeś spadek! Wygrałeś samochód!

- Nie ma się jednak czego obawiać., podczas ostatniego weekendu zostały naprawione najważniejsze urządzenia hydrotechniczne, w pracach uczestniczyli płetwonurkowie ze straży. Pracowaliśmy przy uszczelnieniu wrót przeciwpowodziowych w Pątnowie i w Morzysławiu, by w razie czego można było je zamknąć i przepompować wodę z kanału z powrotem do Warty - mówi Witold Nawrocki.
Według Nawrockiego nawet jeśli Warta przekroczy stan alarmowy, mieszkańcy nie ucierpią. Podtopione mogą zostać pola w Kolonii Morzysławiu, okolice miejskiego parku i jedna z nieuczęszczanych ulic na najniżej położonym osiedlu Grójec.
Woda z rzeki Orla zalewa łąki w okolicach wsi Kubeczki w gminie Pakosław (powiat rawicki). We wtorek po południu przerwała brzeg kanału obiegowego. - Został on wykopany na czas budowy jazu na Orli - mówi wójt Pakosławia Kazimierz Chudy. Według niego wyrwę powstała od naporu wody z krą. Rzeka wylewa się w stronę miejscowości Kubeczki ale całej osadzie nie zagraża. Wypływa na łąki pobliskiej stadniny. Pięciometrową dziurę próbowali załatać workami strażacy, ale im się nie udało. W środę do jej zasypania zostanie użyty ciężki sprzęt.
Powoli stabilizuje się sytuacja na rzekach w gminie Rawicz. Na razie woda nie zagraża budynkom gospodarstw rolnych. - Na bieżąco monitorujemy sytuację przede wszystkim na dwóch rzekach - Dąbroczni i Masłówce - mówi burmistrz Tadeusz Pawłowski. Od rana pracownicy urzędu miasta w Rawiczu szacują powierzchnię podtopionych pól i łąk. Przybliżony areał będzie znany w południe.
Prosna w Kaliszu przybrała 20 cm i wszystko wskazuje na to, że to nie koniec. - Woda będzie jeszcze przyrastała. Mimo takich prognoz nie powinno dojść do wylania wody z obwałowanych koryt rzek - mówi naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Kaliszu Aleksander Quoss.
Taki stan rzeki wywołały wysoki poziom wód gruntowych, topniejący śnieg i mocno nasiąknięta ziemia. Zalane są niektóre piwnice. Od poniedziałku stan pogotowia przeciwpowodziowego obowiązuje w powiecie ostrowskim.
Prawdopodobnie jeszcze we wtorek wrócą do swoich domów dwie rodziny, które ewakuowano przed Bożym Narodzeniem z ogródków działkowych przy moście Lecha w Poznaniu. Przed świętami Warta osiągnęła w Poznaniu ponad 5,5 metra. Woda podeszła pod najniżej położone budynki. - Po oględzinach uznaliśmy, że na razie nie ma niebezpieczeństwa - mówi Robert Pękala z Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Poznania. W południe poziom Warty w Poznaniu wynosił 506 centymetrów. Podnoszą się za to stany w górnym biegu rzeki, w Działoszynie i Bobrach. Ze zbiornika retencyjnego w Jeziorsku zrzucanych jest 110 metrów sześciennych wody na sekundę.