- Publikowanie komunikatu w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej to za mało - mówi koniński radny Jarosław Sidor.
Zgodnie z ustawą urzędnik zawsze jest i będzie czysty, wystarczy ogłoszenie na BIPie, tablicy ogłoszeń jak również w mediach publicznych. Jest pytanie, który z takich mieszkańców śledzi wszystko, co jest zawarte na BIPie w ogłoszeniach, w komunikatach i tak dalej. I to jest największy problem.
Koniński radny dodaje, że być może informacje takie powinny pojawiać się również, np. na osiedlach, gdzie planowane są zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, również sami radni mogliby, np. na portalach społecznościowych informować mieszkańców o takich spotkaniach.
- Takie ogłoszenia powinny być wszędzie np. wywieszki jakieś, ulotki.
- To powinno gdzieś być nagłośnione, żeby ludzie wiedzieli, że takie coś jest, jakie tematy i wtedy jest łatwiej. Też urzędnicy mają łatwiej, bo mają już czarno na białym, czego ci ludzie chcą, konkretnie czego oczekują od tej władzy.
Temat konsultacji społecznych pojawił się na konińskiej sesji przy zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Jeziora Gosławskiego, na którym ma powstać farma fotowoltaiczna. Okazało się, że na zorganizowane spotkanie z mieszkańcami nikt nie przyszedł.