Z 25 planowanych zadań nowe władze Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu za pilne do realizacji uznały tylko pięć. Wśród nich nie znalazł się największy projekt dotyczący przerzutu wód z Warty do zalewanych wyrobisk po odkrywkach węgla brunatnego koło Kleczewa. Zdaniem Pauliny Hennig-Kloski za poprzedniego rządu nie przygotowano odpowiedniej dokumentacji.
Problem polega na tym, że bardzo wiele obiecywano, bardzo wiele mówiono, natomiast nie szły za tym działania. Dzisiaj, jeśli spojrzymy na dokumentację, ona jest przygotowana w bardzo nikłym, wątłym zakresie, co stanowi duże wyzwanie, żeby zdążyć z projektami i sięgnąć po środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji
- tłumaczy ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Dodaje, że w tej sprawie rozmawiała z wiceministrem infrastruktury, który deklarował, że będzie wspierał ten projekt. Podzielone zostały zadania, które należą do spółki oraz Wód Polskich.
Cały projekt najważniejszy, najbardziej kluczowy z punktu widzenia przedsięwzięcia realizowanego w ramach strategii odbudowy zasobów wodnych we Wschodniej Wielkopolsce ma przejąć Stowarzyszenie Gmin Powidzkiego Parku Krajobrazowego. Wierzę, że to uda się przejąć, zrealizować, korzystając również z środków europejskich, z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji
- dodała Hennig-Kloska.
Ministra klimatu i środowiska dodaje, że niewątpliwie naprawa szkód środowiskowych leży po stronie kopalni, ale również państwo przez lata wydobywało na tym terenie węgiel produkując z niego energię. Dlatego też, jej zdaniem, powinno wesprzeć ten proces. Po nowym roku planowane jest kolejne spotkanie w tej sprawie. Przypomnijmy, że wcześniej Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin podkreślał, że bez projektu hydrologicznego proces napełniania pokopalnianych wyrobisk może trwać nawet 35 lat.