W poniedziałek poznański sąd zdecydował, że Arkadiusz Ł., nazywany "królem oszustw na wnuczka" ma trafić na 6 miesięcy do celi. - Policjanci nie zastali oskarżonego w miejscu zamieszkania - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu wczoraj otrzymali z sądu nakaz doprowadzenia tego mężczyzny. W wyniku ustaleń dowiedzieliśmy się, że ta osoba nie przebywa pod adresem znanym sądowi, ponieważ jest to czynność jednorazowa, dzisiaj o tym fakcie zawiadomiliśmy sąd.
Wystawienie listu gończego oznacza, że Hossa będą teraz poszukiwać policjanci w całym kraju. Jego zdjęcie i rysopis trafią także do Straży Granicznej.
Sąd aresztował Arkadiusza Ł., bo uznał, że może utrudniać postępowanie sądowe. Na razie oskarżony został nieprawomocnie skazany na 7 lat więzienia za oszustwa na seniorach za granicą. Już wcześniej się ukrywał.
Postanowienie sądu o areszcie nie jest prawomocne. Obrońca Hossa adwokat Paweł Głuchowski dziś złożył zażalenie na tę decyzję. Jednocześnie skierował do sądu wniosek o niewszczynanie poszukiwań jego klienta z uwagi na niezawiadomienie go o terminie posiedzenia aresztowego.
No ja rozumiem, że sąd zrobił mu niespodziankę i go wypuścił, ale jawnym prezentem roku było poinformowanie go, że dwa dni później przyjdzie po niego policja. Więc przecznie się panek spakował i wyjechał na wakacje życia.