Radni przegłosowali uchwałę dotyczącą nieodpłatnego przekazania na rzecz Miasta gruntu, na którym magazyny stoją. To daje zielone światło do starania się o pieniądze na likwidację składowiska.Starania o likwidację magazynów z trującymi chemikaliami to temat, który ciągnie się od wielu miesięcy.
Zdaniem ekologów to tykająca bomba. Cztery lata temu doszło do wycieku substancji, a w sprawie interweniowało ratownictwo chemiczne. Okazało się, że w magazynach znajduje się trzy tysiące ton niebezpiecznych substancji. W skrajnym przypadku należałoby ewakuować całe osiedle.
Miasto chce zlikwidować nielegalne składowisko toksycznych substancji, ale ma związane ręce, bo działka jest prywatna. Dlatego konieczne jest przejęcie gruntu pod budynkami, gdzie znajdują się chemikalia. Miasto będzie starać się teraz o pieniądze na pozbycie się składowiska. Szacunkowy koszt usunięcia tych odpadów to dziesięć mln złotych. Farby, lakiery i rozpuszczalniki zmagazynował tam Patryk M. Po tym jak zapełnił magazyn- zniknął.
Problem opuszczonych magazynów z tonami chemikaliów dotyczy wielu miast i miejscowości w całej Polsce.