- Plany pokrzyżowała wszystkim pogoda. Plany pokrzyżowała pogoda jeśli chodzi o grzyby. Ich pojawianiu się, nie sprzyjało suche lato, które praktycznie było bezdeszczowe. Gdy pojawił się deszcz, to niskie temperatury w nocy załatwiły resztę. Po prostu grzyby do swojego rozwoju potrzebują zarówno wilgoci jak i ciepła – mówi Krzysztof Dymek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowym w Pile.
W podobnym tonie wypowiadają się mieszkańcy Piły, którzy niedawno wybrali się do lasu. - W Pile nie ma grzybów, podobnie w okolicach Piły i chyba już nie będzie w tym roku. Zbyt sucho jest, ziemia się tak wysuszyła, że te grzyby nie zdążyły wyrosnąć - mówi zapalona grzybiarka z Piły
- No słabo, sucho było i nie ma. Taki maślak to może i jeszcze będzie, ale pozostałe grzyby to już nie - dodaje kolejna.
Jak wyjaśniają leśnicy istnieje jeszcze szansa na pojawienie się większej ilości grzybów, jednak wszystko zależy od pogody. Jeśli z deszczem przyjdą ciepłe noce, wtedy będzie ich o wiele więcej, nawet w październiku!