Juwenalia w Poznaniu. Pochód i koncerty

Przeszli w tradycyjnym pochodzie, po tym jak prezydent Jaśkowiak symbolicznie przekazał im klucze do miasta. W tym roku przyświeca im hasło "Złączeni, ale nie spięci". Pochód wyruszył z Placu Wolności na Dolną Wildę. Tam na Łęgach Dębińskich do niedzieli potrwają koncerty. Było skromniej niż w zeszłym roku - w pochodzie uczestniczyło ok. 150 osób.

Największe gwiazdy wystąpią w weekend - w sobotę Kult, w niedzielę - zespół Happysad. Niedzielny koncert rozpocznie się już po meczu polskiej reprezentacji na Euro 2016.

Rok temu studenci bawili się przy Stadionie Miejskim, w tym roku scena stanęła na Łęgach Dębińskich. Każdego dnia organizatorzy spodziewają się tam od 10 do 15 tysięcy ludzi. Zapewniają, że wszystkie warunki bezpieczeństwa zostały spełnione. - Wszystkie wyjścia ewakuacyjne są oznaczone, dodatkowo zamontowaliśmy lampy, które lepiej oświetlą teren - mówi koordynator Juwenaliów 2016 Robert Swarcewicz.

Teren imprezy został ogrodzony, dlatego spacer po Łęgach Dębińskich jest mocno ograniczony. Studenci na Juwenalia wchodzą za darmo, wszyscy inni mogą kupić bilet jednodniowy lub 4-dniowy karnet. Zagrają m.in Mrozu, Mela Koteluk, Kult, Happysad i Orkiestra Akademii Muzycznej. Na terenie festiwalu czynne będzie też Forum Juwenaliowe, a w nim dyskusje, animacje i warsztaty.

Przypomnijmy, że w Poznaniu studiuje ponad 120 tysięcy ludzi. W poprzednich pochody latach przyciągały tysiące studentów. Organizatorzy na piątkowym koncercie spodziewali się od 10 do 15 tysięcy ludzi - przyszło około 5-6. Większość studentów wybrała tereny piknikowe nad Wartą i tam bawiła się wieczorem i w nocy. Z tej sytuacji cieszą się mieszkańcy Wildy – w nocy było spokojnie a rano nie było widać porozbijanych butelek po alkoholu. Studenci chwalili dobrą organizację, ale narzekali na ceny – nie były studenckie.

Czy organizowanie imprezy studenckiej, do której dorzucają się poznańskie uczelnie ma sens? Może warto te pieniądze wydać w inny sposób? Organizatorzy Juwenaliów większej frekwencji spodziewają się w piątek i w sobotę.

Maciej Kluczka/Anna Skoczek/szym/aa