Ma to związek z publikacjami Głosu Wielkopolskiego. Według gazety inny członek partii kupił od miasta 137-metrowe mieszkanie za 35 tysięcy złotych. Dwa miesiące później właścicielem lokalu został Kaczmarek. - To była transakcja z osobą prywatną na warunkach rynkowych" - mówi były europoseł. "Zapłaciłem za mieszkanie 555 tysięcy zł, a nie 35 - dodaje. Kaczmarek mówi, że jest niewinny, a Głos nie publikuje jego sprostowań.
Filip Kaczmarek podjął decyzję po rozmowie z Rafałem Grupińskim - szefem wielkopolskich struktur PO. Nie będzie kierował poznańską platformą. Nie będzie również zastępcą Grupińskiego.