Płynęli, by zwrócić uwagę na problem samotności i wykluczenia osób starszych. Leszek Tasiemski i Rafał Urbański niedzielę spędzają na plaży w Dziwnowie.
Wpłynęliśmy na Bałtyk, wyszliśmy z portu w Dziwnowie, zawinęliśmy się o falochron i wypłynęliśmy na plażę. Przygód trochę było, ponieważ jeden kolega musiał zrezygnować z udziału. Z kolei w piątek mieliśmy bardzo silny wiatr i silną falę. Był duży problem, żeby cokolwiek uwiosłować. Tak, że piątek po południu był dosyć frustrujący, bardzo powolny i trochę też niebezpieczny
- mówią kajakarze.
Leszek Tasiemski dodaje, że na razie nie może patrzeć na kajak, ale - jak się wyraził - to na pewno minie.