Wolontariusze wyjadą jutro do Głuchołaz, aby tam wesprzeć miejscowych strażaków w usuwaniu skutków powodzi. Jak podkreśla prezes Fundacji Roman Żarnecki, w Głuchołazach i innych miejscowościach potrzeby są wciąż duże. Powodzianie osuszają swoje domy, skuwają tynki, aby przed zimą zabezpieczyć swoje domy.
Za pierwszym razem byliśmy z gorącym posiłkiem w pierwszych dniach powodzi. Po tygodniu pojechaliśmy pracować- 9 wolontariuszy - dwa dni pracowaliśmy, sprzątaliśmy domy. Teraz wyjeżdżamy z konkretnymi potrzebami. Straż Pożarna wciąż tam pracuje, natomiast nie mają pralki z suszarką. Chcemy zakupić taką pralkę i we środę zawieść
- wyjaśnia Roman Żarnecki.
Roman Żarnecki zapowiada, że to nie jest ostatnia pomoc Fundacji CHOPS dla Głuchołaz i innych miejscowości, które dotknęła powódź. Każdy może wesprzeć zbiórkę dla Powodzian. Kontakty i konta dostępne są na stronie Fundacji.