Zapraszany był kilka tygodni temu jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, a w czwartek witany był przez sympatyków prawicy jako przyszły prezydent. Do Pałacu na Opieszynie przyszło około pół tysiąca osób.
Spotkanie z mieszkańcami Karol Nawrocki rozpoczął od rosnących cen energii. Zapewnił, że to będzie jeden z priorytetów jako głowy państwa.
Nie pozwolę, by państwo polskie nie pomagało Polakom w zwykłych sprawach i w sprawach ich portfeli
- mówił Nawrocki.
Kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość mówił też o konieczności dokończenia inwestycji w obronność. Nie wymieniając nazwisk, nawiązał do ministrów obrony rządu PiS.
Potrzebna była myśl o bezpieczeństwie Polaków, tak. Ale potrzebna była też nieugiętość tych, którzy w zgiełku medialnych i politycznych ataków nie wycofali się ze swoich decyzji o powstaniu Wojsk Obrony Terytorialnej
- wyjaśniał kandydat.
Nie mogło też zabraknąć deklaracji dotyczącej sojuszu z USA.
Nasz sojusz ze Stanami Zjednoczonymi jest sojuszem opartym o wartości, o wspólnych bohaterów
- mówił.
Karol Nawrocki zadeklarował też, że będzie bronił wartości konserwatywnych opartych na wierze katolickiej. Wypowiedzi kandydata były przyjmowane owacyjnie. Po spotkaniu jego uczestnicy fotografowali się z prezesem IPN i składali mu indywidualne gratulacje.