Zdjęcie udostępniła na Twitterze Katarzyna Sokołowska z Fundacji „Wołyń Pamiętamy”. Widać na nim samochód ciężarowy jednej z firm spedycyjnych z Nowego Tomyśla. Za szybą, poza flagą ukraińską i Unii Europejskiej pojawiła się także czarno-czerwona, która w przeszłości należała do Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów-Banderowców.
Na Twitterze pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Ruszyła także akcja protestacyjna – internauci dzwonili do siedziby nowotomyskiej firmy z prośbą o wyjaśnienie. Podobnie zrobiliśmy i my, ale ani w czwartek, ani w piątek nie udało nam się uzyskać komentarza w sprawie.
Poszczęściło się jednemu z użytkowników Twittera – udostępnił on screen z konwersacji z firmą, na którym przedstawiciel spedytora przyznaje, że sprawa została już wyjaśniona a kierowca – zwolniony.
Sytuacja została zgłoszona do odpowiednich służb
– czytamy w wiadomości przesłanej przez firmę.
Stefan Bandera w czasie II wojny światowej współpracował z okupantem Państwa Polskiego, jawnie uprawiał działalność przeciwko Polsce. Przez historyków nazywany jest „symbolem zbrodni i okrucieństwa”. Ludzie Bandery odpowiedzialni są za tak zwaną „rzeź wołyńską” - w latach od 1943 do 1945 wymordowali około 60 tysięcy Polaków, mieszkających na terenie byłego województwa wołyńskiego.