Kolejną interwencję lokatorską przeprowadzała dzisiaj pełnomocnik prezydenta Poznania ds. interwencji lokatorskich Magdalena Górska. Kobieta w zaawansowanej ciąży z dwójką dzieci po powrocie do wynajmowanego lokalu odkryła, że wymieniono zamki. Od lipca mieszkała na piętrze jednorodzinnego domu przy ul. Kasztelańskiej w Poznaniu. Współwłaściciel domu wyszedł porozmawiać z pełnomocniczką prezydenta i panią Martą.
Mężczyzna zarzucał pani Marcie, że nie dba o porządek i że ma zadłużenie w opłatach. Ta odpierała zarzuty. Rozmowa toczyła się przed domem, na zimnie. Magdalena Górska zwracała uwagę, że jeśli będącej w ciąży pani Marcie coś się w związku z tym stanie, mężczyzna może mieć poważne kłopoty.
Obie strony przyznały, że nie podpisały żadnej umowy. Jednocześnie mężczyzna przyznał, że pobierał pieniądze za wynajem oraz za prąd czy wodę. Właściciel zaprosił Magdalenę Górską do środka. Po kilkudziesięciu minutach oboje wyszli z domu.
Ustaliliśmy, że pani Marta będzie mogła dzisiaj wrócić z dziećmi do tego lokalu, warunkowo. Pani Marta złoży wniosek o pomoc mieszkaniową. Zobaczymy, jak to się potoczy. Jednocześnie chciałabym panią Martę zobowiązać do zachowania ciszy i porządku domowego.
Pani Marta, gdy zorientowała się, że nie może wejść do lokalu, wezwała policję. Relacjonuje, że było to po 12.00. Patrol jednak nie przyjechał. Policjanci pojawili się na miejscu dopiero po interwencji pełnomocniczki prezydenta ds. interwencji lokatorskich i dziennikarzy. Policjanci potwierdzili, że mężczyzna nie miał prawa wyrzucić kobiety. Z pomocą Magdaleny Górskiej pani Marta będzie się teraz starać o mieszkanie socjalne.