W tym czasie prezydent Jaśkowiak był na spotkaniu z lokalnymi działaczami Platformy Obywatelskiej w Zielonej Górze, by starać się o poparcie w prawyborach prezydenckich PO. Joanna Żabierek, rzeczniczka Prezydenta mówi, że Jacek Jaśkowiak będzie pełnił funkcję Prezydenta Poznania w dotychczasowym wymiarze.
Prezydent Jacek Jaśkowiak nie planuje urlopu na czas prekampanii. Sytuacja tego nie wymaga. Aktywności związane z prawyborami przewidziane są głównie na weekendy, a w dni robocze na godziny popołudniowe i wieczorne. Jeżeli Pan prezydent będzie musiał, jeżeli zajdzie taka potrzeba, by musiał wziąć urlop, to będą to raczej pojedyncze dni, a nie dłuższa nieobecność.
Kontrkandydatem Jacka Jaśkowiaka w prawyborach w Platformie Obywatelskiej jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydat PO na urząd Prezydenta RP zostanie wyłoniony na konwencji, która odbędzie się 14 grudnia. Do tego czasu Jaśkowiak będzie łączył obowiązki partyjne z zarządzaniem miastem.
W takim razie może jeszcze rzeczniczka odpowie na ile procent będzie pan prezydent pracował w UM, skoro popołudnia, wieczory i weekendy będzie poświęcał na intensywną kampanię wyborczą a noce na podróże żeby rano być w pracy w UM? Czyżby pan prezydent pracował wtedy na kanapie, bo kiedyś wypocząć i wyspać się trzeba?
Ale jak tak sobie pomyślę, że jakimś cudem pan Jaśkowiak wygrałby w prawyborach (co jest raczej mało prawdopodobne chociażby z uwagi na to, że cały internet wręcz nabija się z tej kandydatury i jaja sobie robi). Później kolejnym cudem wygrałby z obecnym prezydentem Polski, to w tym wszystkim widzę jeden ogromny plus i światełko w tunelu - Poznań z konieczności zyskałby nowego prezydenta miasta. No chyba że rząd i PO dopuszcza dwie prezydentury, bo wszak pan Jaśkowiak jako rodowity pracowity poznaniak sprawia wrażenie pracującego 24H/dobę przez 7 dni w tygodniu.