Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Widział je młody człowiek, który wieczorem na Facebooku opublikował numer rejestracyjny busa. W nocy interwencję podjęły Fundacja "ALS Pomoc dla zwierząt" i Fundacja Animalia. Estera Antczak z ALS powiedziała nam, że trzy koty zginęły na drodze pod kołami samochodów, a osiem schroniło się na drzewie. Z tych ośmiu trzy spadły i - być może ranne - uciekły.
Sprawę bada policja. Rzeczniczka komendy w Słupcy Marlena Kukawka jako pewnik podaje tylko to, że na drodze w Imielnie w niedzielę po południu pojawiły się koty. Ale nie potwierdza informacji internauty co do liczby zwierząt. Po tym, jak sprawa wybuchła w Internecie, na policję sam zgłosił się właściciel auta wskazanego przez świadka - internautę. Policja nie ujawnia, jaką wersję wydarzeń przedstawił, ale przyznaje, że tej wersji nie można lekceważyć.
Tymczasem młody człowiek, który wczoraj wieczorem na swoim profilu zamieścił wpis przeciwko kierowcy busa, dziś około 13-ej, napisał: „Niestety usuwam post, mam większe problemy niż ten człowiek co za Kraj... drugi raz bym Tak samo zareagował!!!” {pisownia oryginalna}.
Fundacja ALS Pomoc dla zwierząt podkreśla ofiarną postawę strażaków z OSP w Słupcy, którzy (tu cytat z wpisu w Internecie) "błyskawicznie zorganizowali wóz z wysięgnikiem i razem z nami przeczesywali pola". Po południu akcja szukania kotów w Imielnie ma być prowadzona dalej.