Firma, stawiająca konstrukcję, podpisała umowę na wynajęcie gruntu ze wspólnotą mieszkaniową okolicznego bloku. Okazało się jednak, że konstrukcja w dużej części zajmuje pas drogi publicznej.
To ok. 3/4 jej wielkości
- mówi Radiu Poznań Agata Kaniewska z Zarządu Dróg Miejskich.
Sprawa ujrzała światło dzienne tylko dlatego, że zajął się nią społecznik, Tomasz Hejna, autor bloga "Gemela Poznańska".
Takie aroganckie podejście firm reklamy outdoorowej wynika z wieloletnich zaniedbań włodarzy miasta
- mówi Radiu Poznań Hejna.
Bardzo cieszy mnie rosnąca wrażliwość estetyczna mieszkańców, że doceniają walory ładnej przestrzenni, i starają się o nią walczyć. Niestety te duże firmy reklamy outdoorowej działają wręcz przeciwnie - niszczą i dewastują przestrzeń, w której na co dzień żyjemy. Arogancja osób stawiających podobne konstrukcje, wynika właśnie z wieloletniego przyzwolenia na takie działanie ze strony władz miasta
- mówi Tomasz Hejna.
Konstrukcji nie skończono, choć wciąż w pasie drogowym stoi jej szkielet. W związku z tym, że ZDM nie wydał zgody na ustawienie reklamy, to uznano, że konstrukcja stoi nielegalnie i zostało wszczęte postępowanie administracyjne w celu nałożenia kary finansowej na jej właściciela.